Wiemy, że Bolesławiec=glina. Dziś to oczywiste, ale to naprawdę długa, ponad 600 letnia historia! Pierwsze wzmianki o działalności w mieście garncarzy pojawiły się w kronikach na 30 lat przed bitwą pod Grunwaldem. Ciekawe, czy skryba, który odnotował ten fakt w księgach miejskich Świdnicy doczekał starcia Ulricha Von Jungingena i Władysława Jagiełły ? A może Jagiełło na polu walki pił wino z kubka z bolesławieckiej ceramiki?
Biorąc pod uwagę ówczesne granice Królestwa Polskiego i położenie Bolesławca daleko poza nimi jest to niemożliwe, wróćmy więc do faktów. Z 1511 r. pochodzi informacja o funkcjonowaniu w mieście cechu garncarzy , który zrzeszał 5 garncarni, a ograniczenie tej liczby zaniesiono dopiero po ponad 250 latach. Trudno wyobrazić sobie to dziś, w czasach kapitalizmu i wolnego rynku, gdy w całym powiecie bolesławieckim istnieje ponad 30 zakładów, produkujących bolesławiecką ceramikę.
Tak jednak było. Garncarnie zlokalizowane były wyłącznie na górnym i dolnym przedmieściu, poza murami miejskimi . Czy wiemy, jakie naczynia wytwarzały? Tak! W czasie badań archeologicznych, prowadzonych w 2007 roku natrafiono na pozostałości garncarni zlokalizowanej przy obecnej ul. Piaskowej. Było to około 18 tysięcy fragmentów kubków, dzbanków, kafli czy zabawek, pochodzących z XVI i XVII w. Ich zdobienie jest raczej proste i odbiega znacznie od lubianych dziś barwnych malatur podszkliwnych. Trudno się dziwić, wszak metoda stempelkowa pojawiła się dopiero pod koniec XIX w!
A użyteczność była wówczas zdecydowanie na pierwszym miejscu. Ale warto zwrócić uwagę na jeden szczegół, jedno naczynie. Przy ul. Piaskowej znaleziono dzban, zdobiony dekoracją nakładkową w formie krucyfiksu , pokryty szkliwem kobaltowym, który zobaczyć można w Muzeum Ceramiki w Bolesławcu. Temat na dekorację dla nas odległy, niemal niezrozumiały (tu trzeba zastanowić się, kto mógłby być zleceniodawcą takiego naczynia ) Ale pojawia się TEN(!) kolor - KOBALT - ciemny granat, głęboki, elegancki, kryjący. Znany i tak lubiany dziś! Używany współcześnie zarówno jako barwne szkliwo, jak i farba podszkiwna. Przez naszych dostawców receptura tego barwnika mineralnego była przez lata dopracowywana i udoskonalana. Dziś kobaltowymi farbami zdobione są w zasadzie wszystkie wyroby sprzedawane w naszym sklepie www.ceramikazbolka.pl. Choćby na rancie, choćby jako uzupełnienie... Bo jest naprawdę piękny i trudno mu się oprzeć! I dla wielu to właśnie ów kolor - kobalt - to synonim Bolesławca, miasta ceramiki.
Cdn.
Biorąc pod uwagę ówczesne granice Królestwa Polskiego i położenie Bolesławca daleko poza nimi jest to niemożliwe, wróćmy więc do faktów. Z 1511 r. pochodzi informacja o funkcjonowaniu w mieście cechu garncarzy , który zrzeszał 5 garncarni, a ograniczenie tej liczby zaniesiono dopiero po ponad 250 latach. Trudno wyobrazić sobie to dziś, w czasach kapitalizmu i wolnego rynku, gdy w całym powiecie bolesławieckim istnieje ponad 30 zakładów, produkujących bolesławiecką ceramikę.
Tak jednak było. Garncarnie zlokalizowane były wyłącznie na górnym i dolnym przedmieściu, poza murami miejskimi . Czy wiemy, jakie naczynia wytwarzały? Tak! W czasie badań archeologicznych, prowadzonych w 2007 roku natrafiono na pozostałości garncarni zlokalizowanej przy obecnej ul. Piaskowej. Było to około 18 tysięcy fragmentów kubków, dzbanków, kafli czy zabawek, pochodzących z XVI i XVII w. Ich zdobienie jest raczej proste i odbiega znacznie od lubianych dziś barwnych malatur podszkliwnych. Trudno się dziwić, wszak metoda stempelkowa pojawiła się dopiero pod koniec XIX w!
A użyteczność była wówczas zdecydowanie na pierwszym miejscu. Ale warto zwrócić uwagę na jeden szczegół, jedno naczynie. Przy ul. Piaskowej znaleziono dzban, zdobiony dekoracją nakładkową w formie krucyfiksu , pokryty szkliwem kobaltowym, który zobaczyć można w Muzeum Ceramiki w Bolesławcu. Temat na dekorację dla nas odległy, niemal niezrozumiały (tu trzeba zastanowić się, kto mógłby być zleceniodawcą takiego naczynia ) Ale pojawia się TEN(!) kolor - KOBALT - ciemny granat, głęboki, elegancki, kryjący. Znany i tak lubiany dziś! Używany współcześnie zarówno jako barwne szkliwo, jak i farba podszkiwna. Przez naszych dostawców receptura tego barwnika mineralnego była przez lata dopracowywana i udoskonalana. Dziś kobaltowymi farbami zdobione są w zasadzie wszystkie wyroby sprzedawane w naszym sklepie www.ceramikazbolka.pl. Choćby na rancie, choćby jako uzupełnienie... Bo jest naprawdę piękny i trudno mu się oprzeć! I dla wielu to właśnie ów kolor - kobalt - to synonim Bolesławca, miasta ceramiki.
Cdn.